wtorek, 12 stycznia 2010

Próba sił

Z różnych stron napływają informacje jakoby polityczne napięcia w Niemczech dojrzewały do wybuchu. Socjolog Ulrich Beck (w Polsce znany głównie z opublikowanego przez wydawnictwo Scholar "Społeczeństwa ryzyka") w wywiadzie dla "Zeit Online" twierdzi, że konsekwencją załamania gospodarczego będą pogłębiające się podziały i postępujące społeczne rozwarstwienie. Diagnozując ład jaki utrwalił się po kryzysie profesor Uniwersytetu Monachijskiego mówi o socjalizmie dla bogatych i neoliberalizmie dla biednych. Na 2010 rok Beck zapowiada falę masowych strajków w Niemczech, głównie wśród pracowników sektora publicznego. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby prowadzenie bardziej kosmopolitycznej polityki gospodarczej i silniejsza integracja unijna, aż do niezbędnego "przełamania klatki państwa narodowego".

Rzeczpospolita pisze o problemie lewackiego terroryzmu:
"Niemal co noc w niemieckich miastach płoną drogie samochody. W Hamburgu zamaskowani demonstranci zaatakowali na początku grudnia jeden z komisariatów, wybijając szyby i podpalając dwa policyjne auta. Podobny los spotkał kilka samochodów służb celnych. Grupy lewicowych ekstremistów obrzucają pojemnikami z farbą budynki rządowe."
Można oczywiście spierać się o definicje. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z terrorem czy mowa jedynie o pladze bandytyzmu? A może to uświęcona cierpieniami światowego proletariatu rewolucyjna przemoc? Niewątpliwie jednak duże wrażenie robi strona www.brennende-autos.de. Rejestruje ona przypadki podpalania samochodów w Berlinie (w 2009 było ich aż 216).



Kiedy podobnych niepokojów doczekamy się i u nas? Czy możemy spodziewać się, że w 2010 roku, roku wyborczym, wyrośnie w Polsce nowy trybun ludowy, który poprowadzi masy niezadowolonych i zaczynając od strajków, przez podpalanie samochodów doprowadzi nas do nowego wspaniałego świata? Kogoś kto zgilotynuje prezydenta, prymasa i premiera by "zrzucić kajdany i rwać kwiaty żywe", by wszystkim, niezależnie od płci i orientacji, sprzedawać piwo za jedyne siedem złotych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz