wtorek, 20 lipca 2010

Mój głos w sprawie Krzyża

Od jakiegoś czasu trwa dyskusja i walka polityczna o to, co zrobić z Krzyżem spod Pałacu.

Wiadomo, że lewica chce "usunąć" "krzyż" z przestrzeni publicznej w ogóle. Ich stanowisko w sprawie Krzyża spod pałacu jest zatem przewidziane i oczywiste.

Centrum, czyli PO i rząd, chcą Krzyż "przenieść". Nie wiadomo jeszcze dokąd, ale w jakieś odpowiednie miejsce.

Natomiast "prwicowa" (umówmy się, że prawicowa... No w tym miejscu choaciaż niech będzie, że prawicowa, bo przecież "broni Krzyża", czy krzyża? - nie ważne) opozycja domaga się aby Krzyż stał tam gdzie stoi. Ewentualnie dopuszcza możliwość wmontowania go tam na stałe. Ten obóz nie akceptuje innej możliwości. Każdy kto chce Krzyż zabrać spod Pałacu, traktowany jest jak zdrajca, antypatriota i ... skurwysyn.


Nie będę oceniał wymienionych powyżej propozycji. Natomiast uważam, że cała sprawa jest żenująca i nigdy nie powinna mieć miejsca. Branie udziału w tej awanturze jest nieprzyzwoite i niegodne, zwłaszcza dla katolika.

Krzyż jest naszym symbolem, naszym ocaleniem i naszą nadzieją. To symbol święty. Dlatego opowiadam się za tym, żeby Krzyż jak najszybciej zabrać do świątyni. To nie wymaga pozwolenia, ani żadnej dyskusji. To powinno być oczywiste dla wszystkich, którzy wyznają zmartwychwstanie, że Krzyż należy szanować! Na Krakowskim Przedmieściu Krzyż powoduje awanturę. To niegodne. Trzeba go jak najszybciej zabrać do świątyni - po prostu, w parę osób wziąć go w ręce i przenieść do najbliższego kościoła, kończąc tym samym całą hańbiącą farsę.

Ja się dziwię, że nikt jeszcze tego nie zrobił. Gdzie się podziali prawdziwi katolicy, Obrońcy Krzyża? A może brakuje im odwagi?

S.K

2 komentarze:

  1. przecież PO chce właśnie przenieść krzyż do świątyni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. chodzi o to, że nie potrzeba tutaj zadnej dyskusji - krzyz może zabrać każdy katolik, jeśli uzna, że dzieje się wokół niego coś złego.
    Zgadzam sie z tym.

    Huzar

    OdpowiedzUsuń